adam kadmon adam kadmon
103
BLOG

BÓG - HONOR - OJCZYZNA

adam kadmon adam kadmon Kultura Obserwuj notkę 0


Tak , zaleciało „ramotą” polską. Niezrozumieniem sensu symboli. Mówimy Konstytucja 3-go Maja , a w głowach zwłaszcza młodych mętlik. Patrzymy na obraz Jana Matejki pod tym samym tytułem i podziwiamy TYLKO rozmach Mistrza, gabaryty przedmiotu , rzeczy.  Wolni od myślenia o Rzeczypospolitej. Dlaczego ? Dlatego,że w naszych wspólnych przedsięwzięciach i zamysłach , wiedzie zwycięski trop myślenia na skróty. Nieznośna powierzchowność, w najlepszym razie – przyczynkarstwo. Zobrazowanie młodego człowieka, absolwenta renomowanego UJ, już geografa z magisterką, który z rozbrajającą szczerości tłumaczył się z własnej szokującej niewiedzy, publicznie . Konkretnie z nieznajomości historii odkryć geograficznych. Bo jego, geografa historii nie uczyli. I już, koniec pieśni i już żadnego wstydu.

O samym dziele mistrza Jana tak pisze Dobrowolski :

„ Wielki tłum wypełnił tego dnia ulicę świętojańską w Warszawie, będącą najkrótszą drogą z Zamku Królewskiego do kolegiaty św. Jana – kościoła parafialnego królewskiej siedziby. Ten właśnie moment uchwycił mistrz Jan Matejko na obrazie namalowanym w 1891 r. 

Konstytucja 3 Maja 1791 roku, obraz Jana Matejki

Co widzimy na tym przedstawieniu? Wielu osobom wydaje się, że centralną postacią jest Stanisław August Poniatowski. Nawet Jacek Kaczmarski w utworze „Krajobraz po uczcie” śpiewał „na rękach niesiony uśmiecha się król”, jednak bohaterem tym jest Stanisław, ale Małachowski. Ten wybitny polityk, marszałek Sejmu Wielkiego, dzierży w swej prawej dłoni tekst ustawy zasadniczej, w lewej zaś laskę marszałkowską. Obok niego, również na ramionach, niesiony jest Kazimierz Nestor Sapieha, marszałek litewski. Za nim na własnych nogach kroczy Andrzej Zamoyski, który dokonał kodyfikacji prawa Rzeczypospolitej, wspierający się ramieniem na Stanisławie Staszicu, który był nauczycielem dzieci Zamoyskiego.

Tymi, którzy dzierżą na swych ramionach Małachowskiego, są posłowie ziemi krakowskiej Aleksander Linowski oraz poznańskiej Ignacy Zakrzewski. W ten sposób symbolicznie uhonorowane są Małopolska i Wielkopolska.

Król Stanisław August Poniatowski namalowany jest w lewej części obrazu. Został ujęty w momencie wchodzenia na stopnie kościoła, niezgodnie z prawdą historyczną ubrany w czerwony płaszcz koronacyjny. W drzwiach kościoła witają go księżna kurlandzka Dorota Biron i morganatyczna żona władcy, Elżbieta Grabowska.

Po lewej stronie Poniatowskiego zauważyć możemy dziewczynę w żółtej sukni – to córka prezydenta Warszawy, Marianna Dekert, której ojciec (Jan) znajduje się na lewo od niej (pochylony). Co prawda sam Dekert już wtedy nie żył, ale Matejko chciał zaznaczyć jego rolę w wymuszeniu na Sejmie Wielkim prawa o miastach – zasadniczej z punktu widzenia cywilizacyjnego ustawie regulującej prawa mieszczan.

Charakterystyczną postacią na koniu jest szwoleżer Józef Poniatowski, bratanek króla. Ten wybitny dowódca odegra ważną rolę podczas wojny w obronie Konstytucji, a na początku XIX wieku zasłynie jako znakomity wojskowy i pierwszy cudzoziemiec uhonorowany tytułem marszałka Francji. Zginie w wodach Elstery w 1813 r.

W czarnej sutannie pośrodku obrazu znajduje się również Hugon Kołłątaj, myśliciel oświeceniowy, który odegrał znaczącą rolę przy pisaniu oraz uchwaleniu Konstytucji. Kilka dni wcześnie przyjął obywatelstwo miasta Warszawy W późniejszych latach zapisze się w historii jako wybitny znawca geologii. To on jako pierwszy określi jasno pojęcie czasu geologicznego.

Dramatyczna scena rozgrywająca się na pierwszym planie miała faktycznie miejsce. Poseł ziemi kaliskiej Jan Suchorzewski, przeciwny uchwaleniu Konstytucji próbował sterroryzować zgromadzonych grożąc zabiciem swego wyrywającego się syna. Rękę z nożem powstrzymuje Stanisław Kublicki* – jeden z najaktywniejszych reformatorów Sejmu Wielkiego. Karty wysypujące się z kieszeni Suchorzewskiego to aluzja do przekupstwa, jakiemu się poddał ze strony posła rosyjskiego.

Obraz Jana Matejki powstał w setną rocznicę Konstytucji 3 Maja. Choć ostateczne prace nad nim zostały zakończone w październiku 1891 r., to już na obchody jubileuszowe można było zaprezentować go publicznie. Obecnie znajduje się w galerii Zamku Królewskiego w Warszawie.”

© ℗

                             Podpis: Marcin Dobrowolski

 

*   *   *   *   *   *   *   *   *   *


 

 Stawiam tezę do udowodnienia ( jak sądzę) , że oto roztacza się przed oczami
spektatora wizja umotywowanej syntezy myśli neosarmackiej z nowoczesną ideą
polskiego liberalizmu,  wywiedzionego od francuskich ENCYKLOPEDYSTÓW, wtedy
nieświadomych ostatecznych kosztów ich ( przecież )  niby zbożnego działania.
Jakkolwiek u podstaw był NARÓD, suweren, podmiot polityczny funkcjonowania państwa.
Wg. Konstytucji naród miał moc sprawczą przez swoich deputowanych. Król
   z rządem stanowili władzę wykonawczą. I tyle , aż tyle.
Tak powstała spójna wizja nowoczesnego państwa, co z tego,że pod bagnetami gwardii
królewskiej.
A tytułowa dewiza ? Nie ma Boga ,niestety. Jest za to powszechnie czczony Złoty
Cielec na wszystkich forach aktywności ludzkiej.
Honor , biały kruk dzisiaj; zastąpił go godnie  skrypt dłużny  ,albo gwarancja bankowa
lub często czek bez pokrycia. Ojczyzna –  patriotyzm jeden , wyświechtane pojęcie
w ustach tych wszystkich, dla których banał jest banał , a prawo moralne daleko -
gdzieś na Karaibach.Na tę okoliczność mają przygotowane sakwojaże wypasione,
markowe, podróżne.


                   A. Kadmon , neomonarchista, członek Konfederacji Spiskiej.


____________________________________________________________
* mowa tu o moim znakomitym antenacie, chociaż po kądzieli,herbu Ostoja.
adam kadmon
O mnie adam kadmon

Jestem istotą czującą , która swoje przeżyła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura