ZNIKNIĘCIE
po chwili to znikło
dodam po chwili trwającej pół roku
nie więcej wedle wiedzy piszącego pozostał
opuszczony cień zarys kreacji
osoby gdzieś pośród nazbyt niech to licho
pobliskich dziś dzikich gdańskich stepów nikt
nie zgłaszał protestu nikt nie szukał
nie podniósł się rwetes na strony świata cztery
warte nie warte to było zapytam z cicha pęk odejście
( z cyklu SWOJĄ DROGA w tomie moim czwartym. Ukaże się w połowie czerwca br . )