Rzekł-był Grzegorz Schetyna , a były to słowa skrzydlate o tym ,że dostało mu się więcej głosów właśnie, niż temu Donaldu onegdaj. I dobrze , i tak trzymać ! Grześ-pan uwierzył (chyba ) , że jest człowiekiem na trudne czasy. Lecz czy na beznadziejne ?
A Petru rządzi w sercach i umysłach odpływających gwałtownie szczurów , bo przecież one są pierwsze. Pamiętasz takiego gościa : Palikot mu było ? Namaszczono go - wyrzucając z szeregów - na coś w rodzaju tratwy ratunkowej , czy zaplecza dla liberalnych liberałów ( libertynów z P O ?) .
I czym skończyła się palikocka szopka ? Ano , upadkiem i bryndzą SLD. Ale ja nie o tym. Także nie o tym ,że w "moim" Koszalinie , w tę ostatnią niedzielę KODowało się coś około 300 wnerwionych obywateli , zamiast 1500 , jak to było przedostatnim razem. Podskokom choć nie było końa aż do rozwiązania, to przecież ani ilość nie przeszła w jakość, ani też - vice versa. Taki mamy klimat.
Zaiste - Petru szalupą ratunkową dla wszystkich polskich Massajów. Tych nadzianych na trzewikosprężyny i tych ,którzy choć nie gołodupcy , bo noszą się odziani w centkowane skóry na pokrycie ramion , to jednak nie mogą pojąć , że zmieniają się czasy i to ruch jest o określonej mobilności , a oni - cóż , jakoś nie pomyśleli , by obok szalupy , pararydzyjko sobie wyrychtować.
Że o TVPOtrwam , nie wspomnę. " Uuboooogi powstań ludu zieeemi .. ! "