Ja wcale nie o tym milionie uchodźców z Ukrainy , ani o darciu kopary z obecną opozycją , marginalizującą się samodział.
Ja o czymś znacznie poważniejszym , bo o nieoczekiwanej zmianie wizerunku pani Beaty.
Wyście- żeście -zauważyliście, jak miękko pozbyła się nieforemnych damskich fatałaszków , na rzecz obecnie preferowanych kreacji typu dwuczęściowy garniturek ? NIE ? Zgroza ! Ujrzeć to ze zrozumieniem - jedno ,a zaakceptować - drugie. Ja wcale zatem nie szukam nasuwającej się analogii do jednej kanclerz pokręconego kraju , nigdy i Boże uchowaj .
Zaczniemy dopiero niepokoić się z lekką nutką paniki , gdy zmieni się w blond bestię, ot tak - wedle kanclerskiego rytu , czego Państwu , Krajowi , Narodowi i Gminom - najserdeczniej nie życzę.
Howg !