Pan Wojtek , korektor w wydawnictwie z którym nawiązałem współpracę ,wyznał mi w czasie jedej z ostatnich rozmów , że trafił mu się autor niezwykły , szczególny , mówiąc dokładniej - najnormalniej niebanalny. Autor dzieła obszernego na 420 stron bitych. Cnotliwy sprawca 12 tysięcy błędów wyłowionych czujnym okiem wojciechowym , z którymi korekta musiała się jakoś uporać , przytomnie nie tracąc zdrowia psychicznego i włosów na głowie.
- Dżizas ! - zakrzyknęło w myśli niezbyt głębokiej , jestestwo Serafinsky'ego .
- Jakże sobie nie wyobrazić wydawniczej witryny z nowościami spod prasy, a w niej obok siebie te dwie , siostrzanie zetknięte : opasłe tomiszcze z 12000 błędami i mój skromny tomik , z dwunastoma wykrytymi niedoróbkami , z czego AŻ 4 były ortograficzno-literówkowej natury ? -
Tu pozdrawiam pięknie panią Aleksandrę D....dż z wydawnictwa W.F.W. Sp.z OO , redaktorkę mojego projektu.
Tobie , Reno z Niesamowitej Wyspy , szczególne pozdrowienia. HOLY ISLAND i 45 wierszy, zamkniętych , zwartych , gotowych - już w PDF-ie ; także ukażą się nakładem tego samego wydawnictwa , pomiędzy październikiem a listopadem br.
Niniejsza notka jest wstępem do promocji mojego tomiku , zgodnie z jednym z zapisów umowy zawartej między autorem , a firmą W.F.W.
Ps : A w S E nowinka ciskająca o glebę . Synek pani Szydło , chciał w seminarium sutannę porzucić. No , niewiarygodne ! Dziecko takiej mamy? Czyżby czas wieści o zwierzątku ukrytym w Loch Ness , jeszcze nie nastąpił ?
Komentarze