ciebie widzę w spojrzeniu każdego poranka
nie kryjesz się gdy zapadam w bezsenność
obietnico kiru
przemijam bynajmniej wcale nie w przenośni
świat dopełniony na ostatni guzik chociaż
nie mnie wyrokować pokąd w płucach tchu
na razie kolejny jest w tygodniu pogrzeb
A.K.