Niby wszyscy są zachwyceni i zdumieni sukcesem szansonisty. Nareszcie tąpnięcie na polit-scenie. Oczekiwane. W sprzyjających okolicznościach jego ruch może okazać się drugą siłą w Zgromadzeniu Narodowym , wyprzedzając smętne resztki P O.
Toteż nawet nie wypada pytać czynowników "partii miłości" , czy na widok Kukiza dostają biegunki. Dostają.
Pytanie kierowane jest raczej do całej reszty , nim najsłuszniej zejdzie ze sceny i wykazów notowań.
A wy - dziewczęta i chłopcy z PiS-u , czy nie obawiacie się ,że w przypadku nieuniknionego aliansu , kukizowa przystawka , może się dla was okazać, tak niestrawna, że nie do przełknięcia?
W polityce nie ma rzeczy niemożliwych , rzecze porzekadło , w związku z czym powinniście już zawczasu myśleć o tym, jak obecny wasz sukces prezydencki , nie przekuć w parlamentarną bryndzę.
Obserwuję ze zdumieniem , jak szybko powstają w terenie komitety wsparcia referendalnego w/s JOW-ów , z jakim entuzjazmem wchodzą w to młodzi , nie powiązani z byłymi młodymi , wykształconymi , z wielkich miast.
Cóż , historia lubi powtarzać się do bólu : świetnie pamiętam zapał , z jakim powstawały struktury partii X smutnego ,nerwowego gościa z pustą ,czarną teczką. Wcześniej jeszcze okoliczności towarzyszące ekspresyjnej kreacji Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.
A jak było z partią - pamiętasz , była sobie taka - z Samoobroną ?
Efemerydy ; ich los podzieli zapewne słodziutka P O , zapamiętana jako Partia Oszustów.
Bloger odnotowuje w pamięci różne zachwowania ludzi na topie. Ma świadomość, że szczyt tymczasowy , zaraz za nim schody. Pamiętam nie tak dawne , publiczne wypowiedzi Kukiza, skierowane pod adresem niedawnych koleżków z zespołu "Piersi". Niechętne, wręcz jadowite, pretensjonalne aż tak ,że nie pasujące do kreacji trybuna ludowego.
A przecież nikt inny , tylko " Piersi " proroczo wyśpiewały kukizowe triumfy : - " ... Będzie, będzie się działo ! " - ( "Balkanica" )
No i kto powinien obawiać się Pawła Kukiza ?
Na dziś przede wszystkim - on sam , samego siebie.