Najsampierw pochwała farmakologii , czyli nauki o pigułach , wszelakiej scjencyi pełnej , nam słuążcej , nieborakom - od zawsze. Czego to nie mamy ! Witaminę C , w makrodawkach leczącą raka, aspirynę, niby panaceum , leczącą wszelkie przypadłości , szczepionki , maści , kataplazmy, suplementy diety i suplementy suplementów , a jakże. Antybiotyki , biotyki , kuraże , dekokty, słodziki, ziołomiodki , nawet całą gamę specyfików zwalcząjących nam skutecznie teściową , czyli zgagę. O fluidach i cudach-niewidach , nawet tu nie wspomnę.I psychotropach , i niestandardowych chemiach.
Tak nam kwitnie i w górę zysków obraca się , wzrasta - przemysł kojący wszystkie nieboraki świata - omnipotentna farmacja. Radząc sobie niezwykle skutecznie nawet ze światowym kryzysem. Oto osiągnięcie ! Trzeba to cenić, nigdy nie szydzić, przenigdy nie wyśmiewać.(?) Albowiem , to dzięki farmacji żyjemy może nawet byle jak , jednakże wciąż dłużej, z perspektywą nawet na statystyczną setkę.
O co kaman ? Ano o to , by każdy jeden pacjent nie wymierał zbyt wcześnie , nie wyczerpawszy całej możliwej , oferty lekowej. Gdyby jednak ...
Otóż , gdyby się zdarzyła , niesłychanie nieprawdopodobna, a jednak możliwa okoliczność, w której wielka firma, nad przepaścią stojąc , na gwałt i skutecznie, wynalazła lek NA GŁUPOTĘ, całkowicie leczący wszystkich , niezależnie od płci , wieku , zainteresowań, stanu cywilnego, poglądów politycznych , wyznawanych religii i kolekcjonerskich koników ?? GLOBALNIE ?
Co wtedy , o mili i nadobne damy , uzyskałby świat nasz , niemożliwie pokrętny , a skomplikowany ? Bo takiemu mnie, w mej prostej , jak świński ogonek , strukturze umysłu , jedno do łba przychodzi : uzyskalibyśmy medykalną odporność na wszelkie możliwe manipulacje nami , którymi WIADOME NAM SIŁY , kręcą sobie jak chcą , mimo naszych heroicznych obron. W starciu z nimi dotąd jesteśmy , jak dzieci we mgle , a tu jednak - po czasie, nie dłuższym , niż śpiew Torzewskiego , cały ten megafront pigularsko-polityczny , stanowiący jeden z centralnych mechanizmów władzy , nie leczący , a tylko utrzymujący wszystkich i każdego z osobna , w znośnym samopoczuciu , huknąłby kapitalstycznym ryjem swym w sprawiedliwą glebę i nie podniósł się nigdy - do obecnych rozmiarów.
Że o dochodach nie wspomnę.