W I N A P O L S K I
DUMA I CHLUBA POMORZA ZACHODNIEGO
Rodzina Turnau wywodzi się z ziemiaństwa wschodniogalicyjskiego. Związani z Pomorzem zawodowo i losowo , poszukiwali własnego sensu życia i znależli - ojciec Zbigniew i syn - Jacek. Obaj , wielbiciele win , zdecydowali się na założenie od podstaw własnej winnicy w miejscowości Baniewice , 50 km od Szczecina. Pan Jacek nie ukrywa ,że winica jest nawiązaniem do tradycji rodzinnych, które nigdy nie umarły. Pierwsze kroki podjęli w 2010 roku , zaczynając od sprowadzenia wysokiej jakości winorośli , z Niemiec. Szczep okazał się plenny , odporny na pomorskie warunki klimatyczne , zatem dokonano obsadzeń jednego z największych w Polsce areałów - 17.5 ha . Gliniasta , niekoniecznie w pełni nasłoneczniona ziemia , sprawdziła się przez kolejne lata, aby w roku bieżącym dać produkcję ponad 11 tys. butelek , które trafiły do sprzedaży , głownie na rynek polski , już na przełomie kwietnia i maja 2015 roku.
Sama winnica przypomina te z okolic Bordeaux , z terenem pofałdowanym , własnym zbiornikiem wodnym. Wspólnik przedsięwzięcia , Tomasz Kasicki przekonany jest o sensowności i możliwościach produkcyjnych tej plantacji : jest przecież jednynym w zespole , rolnikiem z zawodu , enologiem po wydziałe enologii UJ.
Dość ostrożne szacunki mówią o docelowej produkcji rzędu 100 - 130 tys. butelek rocznie. Daj im Boże zdrowie i jeszcze więcej zapału. Są przecież pionierami dużej produkcji , w tym regionie Polski. W najbliższym czasie winnica powinna powiększyć powierzchnię do 25-30 ha. Bazują na szczepie Solaris 11.
Znany krakowski bard , Grzegorz Turnau , jest nieoficjalnym członkiem przedsięwzięcia , zaś jego udziałem jest pomysł na stworzenie w winncy lokalnego ośrodka promocji kultury , sztuki i spotkań wielu artystycznych środowisk. Do pomysłu przyciągnął więc znanego aktora , Marka Kondrata , konesera i dystrybutora win. Grzegorz jest kuzynem panów Turnau z Pomorza.
O dobrym duchu Winnicy Turnau. Tym kimś jest jest Frank Faust , znany pasjonat i winiarz z regionu Rheingau , gdzie Faustowie od 100 lat uprawiają wino , na obszarze zbliżonym do posiadłości w Baniewicach. Zdaje się ,że pan Faust jest osobą nietuzinkową i zapewne szaloną : kto w dzisiejszych czasach angażuje się w nowe przedsięwzięcie za granicą , poświęca temu swój czas ,potencjał , pieniędzy nie bierze i na dodatek - zaprzyjażnia się z rodziną Turnau. Widać, są jeszcze takie egzemplarze u ludzi..
Anegdota historyczna. W XIV wieku rozwojowi winiarstwa na Pomorzu najbardziej sprzyjały zakony , wśród nich cystersi obojga płci. Na bazie intensywnej produkcji winnej , tworzyły się znakomite stosunki interpersonalne między mnichami i mniszkami , więc któregoś roku miejscowy biskup , zatroskany o morale klasztorów, stanowczo zakazał wszelkich kontaktów "handlowych" między wesołymi siostrami i braćmi. Widać, miał wtedy taką władzę. Hm.
Co porasta i wzrasta w Polsce WINNEJ. Wymieniam główne szczepy i odmiany : Riesling , Chardonnay , Pinot Noir , Merlot , Cabernet Dorse , Dornfelder , Siegerbe , Felicja , Solaris , Regent , Ronda , Einest , Seedless , Bianca , Nachodka , Festive.
Niechaj więc Opatrzność czuwa nad rozwijającym się winiarstwem polskim , trzymając najdalej od niego polską biurokrację i jej patenty na doszczęśliwianie innych , zwłaszcza tych , jakże pozytywnie zakręconych , amen.
Posiłkowałem się wzmiankami u Karola Szajnochy i Augusta Sokołowskiego , publikacjami Marka Rudnickiego z mojej prasy lokalnej , Informatorem Rolniczym i Informatorem ARR. Siecią.
Dodam : władze rządowe i samorządowe od niedawna sprzyjają rozwojowi winiarstwa polskiego deklaracją i czynem. W kraju działają już trzy naukowo-dydaktyczne ośrodki eneologii ( nauka o winach) . To jest Olsztyn , Kraków i specjalne centrum w Szczecinie .
Niedaleko przecież Bobolic, w opłotkach Darłowa powstała winnica najnowsza , której celem jest zaopatrzenie własnym winem najbliższego środowiska. Co roku winnic przybywa ; odnotowuje się systematyczny wzrost liczby kawlifikowanych winnic o 10% . Dzięki temu mamy ich blisko już 300. Przy okazji rozwija się enoturystyka i samozorganizowanie producentów oraz entuzjastów wina.
Raczcie zatem spojrzeć , zacni Boboliczanie na tereny otaczających miasto - wzgórz moreny czołowej. I pomyślcie o tym , jak byłoby pięknie obsadzić ich nasłonecznione stoki winoroślą odporną na mrozy , sprowadzaną z Nadrenii. W Polsce preferowane jest wino białe , o czym przekonali się właśnie panowie Turnau. Jest na nie zbyt, chociaż cena detaliczna butelki marki TURNAU kształtuje się w okolicy 50 zł.
IN VINO VERITAS !
Adam Kadmon ( AB ) , bloger.
www.salon24.pl
www.wirtualnemedia.pl
9