Czuła jest noc , przed jutrzejszą niedzielą. Nie będą spać dziś pan władza , państwo w wystawowych okienkach , witrynach i ci na słupach ogłoszeniowych i płotach , ukradkiem patrzący nam w oczy. System , powiada naczelnik , w zasadzie działa , zapewne też ARMACI , kalkulatorki ukradkiem dowożą na zbiórki ,a piwo w sklepach grzeje się przy regałach z horyłką. Świat interioru zamarł tak samo , jak ten , w aglomeracjach. Och ,ach , co to będzie ? Ciszaaa , cisza wkoło , czas na tarantellę w Kołomyi , niedzielną golonkę , uścisk dłoni pana przewodniczącego. Gdzie moje mydło ?!
Boszsz... Na co to przyszło ? Iść , albo nie iść , oto jest pytanie.Bić , albo nie bić , w to bezczelne ryło , było nie było , spasione na szczawiu i mirabelkach. Cuda nastąpią w poniedziałek i nie ustąpią nawet pod ogniem , no chyba ,że zmasowanym i celnym.
Pijmy już dziś zdrowie za kolegów. Koleżanki też. Szczo bude , to bude , wypyty treba !
Posłuchaj Staszka Sojki , gdy śpiewa POLITYKĘ. Dobry wieczór , księże kanoniku. Wielebny nie czuwał dwie niedziele temu ? No i co wyszło...