Jak wiadomo, w zacementowaną polską scenę pieprznął z nienacka zielony młot i ją rozpirzył, cokolwiek. Wszyscy doznali szoku w kroku. Ja też. I ci , sympatyzujący, co to gadają ,że zieleń zgniłozielona, jak i owi , którzy powtarzają odwiecznie : z wierzchu zielony , w środku czerwony, a że krągły , to i obrotowy. Januszek triumfator , ja cokolwiek mniej , bo należacy do skowyczących - Waldy , wróć słonko. Spoko, poczekać, zobaczyć, co z tej rozpierduchy wyniknie , ale ja nie o tym.
Polską wstrząsnął nowy podział : na czułych empatyków, czyli mimozy takie , oraz na rozsądnych , eko-racjonalistów, przy czym podział widziany w mikroskali , oddaje - tak sądzę postawy krajowców.
Na drogę wyjazł łoś, paskudny zwierzak , z jeszcze paskudniejszą, wredną , głupią mordą ( co innego jelonek) , nadział się na jakąś przeszkodę pędzącą z punktu A do punktu nacięcia się na tę paskudę. Łoś , leżacy na poboczu , wstać sam nie mógł, bo ranny, a weterynarz, co tam przybieżał, wykład zrobił ,że łoś lubo ranny , powinien wstać , zniknąć sobie w puszczy , tam ewentualnie ducha wyziąnąć , albo wydobrzeć, nie zawracjąc doopy służbom państwa, bo one nie od tego , środków, możliwości nie mają i ... pojechał w cholerę za sprawami swymi LEKARSKIMI.
To wezwano służbę leśną ; ta rozłożyła ręce - nóg pewnie nie mogła i dawaj nawijać w stylu weterynarskim , zatem zawołano straż okoliczną gminną , a owa , jak to ona ,czyli , jak wyżej. Łoś nie jest babka handlująca włoszczyzną na trotuarze, zatem nie można go aresztować i przekazać władzy bardziej mundurowej. Wzięli te swoje cztery litery , no i j.w. Łoś leżał sobie dni cztery , robiąc durne łosie miny, tłum raz zagęszczał się , raz topniał, nareszcie pojawił się człek dobry , no mówię ci - mimoza jedna, czujący empatyk. Z kumplami. Zwierzaka sprawnie skrępowawszy , wsadzili na deck jakiegoś auta, do szpitala powieżli. Tyle rozczulająca relacja , bodaj TVN-u.
To ma być reportarz z interioru ? A gdzie pointa ? Kto przyjął rannego , kto koszta pokryje , kto zechce zutylizować potencjalną padlinę ? To wsystko odbywać się winno w ramach zadań okolicznej gminy , której zwisają i powiewają - jasne ,że zasług wszelakich chorągwie.
Niniejszy tekst niczemu nie służy. Ale... daje do myślenia pewnej niebanalnej blogerce, iżby powrócić zechciała na łono portalu Wirtualne Medią, gdzie nawet nie zdążyła sobie gniazdka porządnie wymościć. Dzień dobry Pani , a Państwu też .
Komentarze