Co nagadał Sikorski ? Komu mówił , po co mówił ? Ma jakiś problem z własną zbornością umysłową ? Miał gorszy dzień, był po spożyciu, albo na haju ? Odleciał , jak kiedyś pewien poseł z PSL-u ?
A może ma początki starczej demencji ?
Nic z tego. Nic z TEGO Sikorskiego nie wypłynęło , bo w tym czasie był szalenie zajęty sprawą wagi państwowej – odszukaniem gdzieś zawieruszonej LASKI.
W inkryminowanych wydarzeniach , trwających cały boży dzień z kawałkiem , jego rolę grał sobowtór, jakiś gnom ucharakteryzowany, troll , sformowany fantom. Zadaniem dziada było ośmieszenie drugiej osoby w państwie, by w stosownym czasie nie sięgnęła po posadkę głównego konserwatora żyrandoli w wiadomym pałacu, wygryzając tym samym ambitnego Tuska – u schyłku kariery.
Jak wszystkie, ogólnie znane drogi , prowadzą do Rzymu , tak ta szczególna – wiedzie do Schetyny , ministra Schetyny, który zatrudnił fantoma(sa) do tego , jakże okrutnego dziwowiska. Pani Ania A- S.w celu wyświetlenia grandy , już zatrudniła zakapiora Rutkowskiego ; on dojdzie wszystkiego , gdy dojedzie.
Widać Schetyna też chce być preziem niesamowitego państewka.
Teraz nieco poważniej
My oczywiście widzimy rubaszny teatrzyk marionetek. Gdzie typo-charakterów wiele. Jak nie szarlatan,to pijany chochoł ,łotrzyk , cham , ostatnia naiwna , mendy , dziwki polityczne, Niemiec-sztuczka kusa , hrabia -katolik , Poliszynelek , no i jasne rzecz - Grześ Dyndała. Ten ostatni , ze wskazaniem na bohatera opowiastki.
Gawiedz to lubi , gawiedz to kupi - w kolejnych wyborach My , oczywiście powinniśmy postrzegać prawdziwy teatr - teatr cieni. Skąd wiodą sznureczki do pociągania tamtymi kukło-pajacami.
Z jakiegoś powodu mamy jednak gęstą mgłę przed oczami. Oczywiście - sztuczną.
Komentarze