8.10.br , w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie , pojawili się w liczbie ponad trzydziestu osób , reprezentanci gminy Mielno , z panią wójt Olgą Roszak-Pełzałą , właściciele zablokowanych gruntów , przeznaczonych pod badania środowiskowe i ewentualną inwestycję, ludzie z lokalnego Stowarzyszenia Rozwoju Miejscowości Gąski , czynownicy Partii Zielonych – w oczekiwaniu na wyrok. Jasne, że satysfakcjonujący.
Samorząd lokalny mianowicie , MIELEŃSKI , odwołał się od decyzji ministerstwa -jeszcze pani Bieńkowskiej – które podtrzymało decyzję wojewody zachodniopomorskiego , o lokalizacji w Gąskach badań dot. warunków środowiskowych , pod ewentualną budowę siłowni jądrowej.
Protestanci , pod hasłami eko , kierowani jednak tylko ich dobrem wspólnym ,czyli utratą dochodów z turystyki , liczyli ,że pomocny im będzie argument wg. którego , decyzje lokalizacyjne zapadają po społecznych konsultacjach z miejscową ludnością.
Owszem ,sąd podzielił to zdanie, zgadzając się z nim, a następnie sprawę oddalił , podtrzymując w całości stanowisko ministerstwa.
Tym samym spór , którego uczestnikami byli mieszkańcy gm. Mielno ze szczególnym uwzględnieniem wsi Gąski – z jednej strony ,a z drugiej – główny inwestor, czyli specjalnie utworzona spółka PGE EJ , został roztrzygnięty na rzecz lobby atomowego.
Gwoli wyjaśnienia : spółkę PGE EJ powołały PGE, KGHM, TAURON i ENEA, a ich głównym podmiotem wykonawczym jest amerykńska firma WORLEY PARSONS , która już prowadzi stosowne badania – w celu i na rzecz.
Co na to bloger ? On , wszystkimi czterema kończynami podpisuje się pod ideą atomowej Polski , więc jasna rzecz, że jest za, a nawet – przeciw. Dialektyka wałęsowska, podejrzewam , nie pomarła. Bloger dostrzega wszystkie pozytywy płynące z możliwości ulokowania w kraju najmniej 7 elektrowni atomowych , bo jesteśmy najbliżej zaprzyjaznieni z naszymi niemieckimi braćmi , którzy co tu kryć – zdurnieli ze szczętem, w wyniku czego ich ekoidiotyzmy przyniosły biednemu ludowi niemieckiemu – podwyżkę opłat za energię elektryczną , nawet o – jak powiadają – 80%. Zgadzam się nawet na te 60 % , ponieważ produkcja i eksport taniego polskiego prądu , to zysk i zwiększenie własnej samowystarczalności, a węgiel w końcu ,kiedyś się wyczerpie, jak złoto w złotoryjskim powiecie.
Jestem oczywista, stanowczo przeciwny , bo jak znam życie i panujące w Polszcze naszej obyczaje , najsampierw , na bazie konkretnej inwestycji , powstaną domki jednorodzinne, wille i dacze , w ilościach sprzyjających budowaniu osiedli , a dopiero potem – sama siłownia : jedna ,druga, trzecia…
A ja, co tu kryć , razem z najbliższą rodziną , dalszą, pociotkami i powinowatymi ,jestem szalenie uczulony na punkcie swojego bezpieczeństwa, albowiem od inkryminowanych GĄSEK , mieszkam tylko o jeden – niezbyt zamaszysty – rzut beretem. Niechaj wiedzą potomkowie mojej linii , że jak coś pieprznie , to tylko dlatego ,że gdzie trzeba – zabrakło kruszywa, cegły, choć była czerwona i cementu , bo oddelegowany do prywatnych inwestycji , nie wrócił
Lud zaś mieleński i okoliczny zapowiedział, że nie ustąpi i będzie odwoływał się do NSA , Trybunału Konstytucyjnego, nawet do Strassburga lecz nigdy nie ustąpi. Do samego jednak diabła-jegomości , skłonny wołać nie będzie, gdyż sam widziałem – na transparencie naszych protestantów napis głoszący :” PGE EJ – SZATAN NOWE WCIELENIE.” W oddali falował zaś napis na transparencie NSZZ SOLIDARNOŚĆ : ” POpierają nas związki zawodowe górnictwa i energetyki cieplnej”.
I tyle.
( tekst inspirowany publikacją w weekendowym wydaniu GŁOSU KOSZALIŃSKIEGO )
